Spring raspberry



 Wiosenne maliny wjechały na prosto pod obiektyw. 
Najlepszym towarzystwem dla nich okazały się pancakesy, różnej maści sosy i cukier puder.



Pamiętacie te zgrabne buteleczki na nalewki z Bricomarche'? 
Tym razem nalałam do nich mleka i od razu nabrały mocy.



Małe, różowe łezki "ala" kuleczki nabyłam w Sopocie zupełnie przez przypadek. 
Uwielbiam wykorzystywać takie gadżety do moich sesji.






Mielibyście ochotę na taki deser? 
Do następnego napisania.


Zoyka


Zobacz inne posty

15 komentarzy:

  1. Lubię maliny! Zwłaszcza świeże, prosto z krzaczka. :) Taki deser zjadłabym od razu! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna stylizacja, cudowne zdjęcia :) Bardzo smakowicie to wszystko wygląda, a maliny są moimi ulubionymi owocami - już się nie mogę doczekać lata!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam maliny! :) Bardzo inspirująca aranżacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia :) Idealne śniadanie do łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia. W takiej aranżacji wszystko smakuje odrazu inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Całość wygląda idealnie. Nie można oderwać wzroku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne i bardzo smakowite zdjęcia. Z przepiękną zimą mi sie kojarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie piękne fotografie. I że musiałam zerknąć sobie na bloga teraz, jak jeszcze jestem w pracy i przed obiadem. Aż naszła mnie ochota na naleśniki. Teraz kiedy truskawki są tak tanie, mam ochotę jeść je praktycznie codziennie.Wczoraj jadlam makaron z truskawkami, dzisiaj pewnie zrobię sobie właśnie naleśniki (szczególnie, że dawno smażyłam). Najlepiej smakują mi z dodatkiem takiej prawdziwej bitej śmietany. Jest to dość mocno kaloryczne ale raz na jakiś czas można sobie przecież pozwolić na taką rozpustę.

    Moje oko przykuł tutaj równiez piękny komplet sztućców. Od pewnego czasu lubuję się w złotych dodatkach. Mogę wiedzieć, gdzie został kupiony?

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne zdjęcia, ślinka cieknie, idę robić bezę z malinami, dwa tygodnie odchudzania na nic :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje zdjęcia to prawdziwe dzieła sztuki. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow! Nie dość, że wszystko wygląda tak, że mogłabym zjeść to przez ekran. To te zdjęcia to prawdziwa magia! Jakim aparatem je robisz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo inspirujący artykuł. Cieszę się, że tutaj trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem tutaj pierwszy raz i przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie znak :) dziękuję !