Natura na stole
Będąc ostatnio z moją mamą na zakupach, stwierdziłyśmy, że zjemy obiad w terenie. Zasiadając w restauracji do stołu, zapytałam ją dlaczego nie nosi tej nowej torebki, kupionej parę miesięcy temu. Wiecie co odpowiedziała? Dodam, że jej odpowiedź wcale, ale to wcale mnie nie zdziwiła.
Między jednym kęsem a drugim usłyszałam, że torebka musi pasować do butów! Czarne buty to czarna torebka, jasne buty to jasna torebka i sami wiecie...Ręce mi opadły i zrobiłam wykład, treściwy i dosadny.
Dlaczego Wam piszę o tej sytuacji? Bo takie stereotypy dotyczą też nakrywania stołu. Rozumiem zasady savoir vivre, ale warto iść z duchem czasu i nie posiłkować się zasadami które nieco się przeterminowały. Wypada czy nie wypada? Co powiedzą goście? Co na to teściowa? Można tak w kółko. A ja się pytam, co Ty na to? Jak Tobie się podoba niebanalnie zastawiony stół? Czy lubisz łączyć dodatki które na pierwszy rzut oka gryzą się ze sobą? I jak tu idealnie połączyć ze sobą złoto, srebro i miedź? Jak zestawić szkło i porcelanę z drewnem? Jak żywe kwiaty zastąpić sztucznymi?
Masz ochotę na eksperymenty? To zrób to!
Pamiętacie mój wpis o wianku z Greendeco-klik? Tym razem Anita przygotowała mi, do tej, naturalnej aranżacji, dwa stroiki ze sztucznych kwiatów. Kwiaty zostały umieszczone na metalowym świeczniku o geometrycznym kształcie. Eukaliptus, bez, kalina, hiacynt i gipsówka to całe wypełnienie kompozycji-klik.
Zielone kieliszki wpadły mi w oko w home&you, a granatowe nabyłam w Tk Maxxie. Moja ogromna słabość do tekstyliów owocuje tym, że mam cały kosz serwetek, ściereczek i bieżników. Bez problemów wykorzystuję je później w stylizacjach.
Ciekawa jestem czy spodobały Was się te zielone kieliszki? Szukam jeszcze takich w kolorze musztardowym, różowym i indygo i koniecznie z grubego szkła. Stroiki z Greendeco zobaczycie jeszcze nie raz w innej odsłonie. Fajne w nich jest też to, że można je zawiesić, np. w oknie, bo mają łańcuszki z haczykiem. Na dzisiaj tyle i do następnego napisania.
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!
Zoyka
Sztuczne??? Jak?! Nie widać tego!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają z resztą zastawy :-)
No sztuczniaki jak nic ale jakie piękne :)))
UsuńNiebanalnie i inspirująco! Jesteś mistrzynią w łączeniu pozornie niepasujących elementów :)
OdpowiedzUsuńMadi, no staram się :) już planuję kolejne połączenie :)
UsuńDużo się dzieje na tym stole. Mnóstwo kolorów, ale jest naprawdę ślicznie. Kieliszki super są. Zwykła woda nawet musi w nich wyglądać bajecznie.
OdpowiedzUsuńIris, no kieliszki są mega! jestem nimi zachwycona :)
UsuńKiedy mi się wydaje, że niczym już mnie nie możesz zaskoczyć, Ty wyskakujesz z czymś nowym i szczęka mi kolejny raz opada :)) Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńOj, Beti :) dziękuję i teraz kombinuję jak tu Cię znowu zaskoczyć :)))
UsuńCudowne te kielichy i takie wiosenne! Jak dla mnie TAAAAK! Nie wspomne już o fotkach, które powalaja na kolana:-) Buziaki
OdpowiedzUsuńLussi, az się rumienię :))) ściskam!
UsuńJa też lubię dopasowywać torebkę do jakiejś części garderoby, niekoniecznie butów. Lubię również zakładać bieliznę w kolorze koszulki ;-) W domu mało eksperymentuje, trzymam się raczej standardów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania z D.
Aniu, ja tez tak mam ale to zależy od dnia :) wszędzie eksperymentuję ale taka już moja natura :)
UsuńTeż w pierwszej chwili myślałam, że kwiaty są żywe. Kieliszki piękne. Drewno i naturę na stole bardzo lubię. Eksperymentowanie także. Pozdrawiam z uśmiechem;-)
OdpowiedzUsuńFlorentyna, bo te kwiaty potrafią zaskoczyć :) na żywo wyglądają jeszcze lepiej. Dziekuję ślicznie za odwiedziny :)))
Usuńpiękne zielone kieliszki i ja tez jestem miłosniczką tekstyliów
OdpowiedzUsuńAgatko, witaj w klubie :) serdeczności!!!
UsuńBardzo lubię takie akcenty :) Dodają świeżości :D Kieliszki są super!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe inspiracje :)
OdpowiedzUsuń