Jysk zaprasza!



Jysk zaprosił, a ja na takie zaproszenia mówię "yes, yes, yes". Jest to jeden z nielicznych sklepów, którego asortyment znam niemal na pamięć. I odkąd sięgam pamięcią lubię wpadać do Jyska na zakupy, bo zawsze znajdę coś dla siebie. Mój wyjazd do Warszawy wiązał się z prezentacją nowej kolekcji "Józka". Tak - "Józka" bo przecież wiem, że większość z Was, tak właśnie czule mówi o Jysku i nie ma co się wstydzić :) Kampania Jysk FAVOURITES przypadła mi do gustu. Każdy załapał swój klimat i wychwycił to, co każdego kręci najbardziej.



Wydarzenie odbyło się w Galerii Freta.
 Zresztą, muszę Wam napisać, że nie ma nic przyjemniejszego jak spotkanie z fajnymi ludźmi, przy dobrym jedzonku - bo takie właśnie zaserwował na "Józek" i w otoczeniu mebli i dodatków, które inspirują. Cieszyłam się, że mogłam spotkać znowu Natalię i sobie nieco z nią poplotkować. W końcu, ostatnio widziałyśmy się w maju :)









Mimo, że tego typu regały, jak na załączonych zdjęciach, nie są w moim typie, muszę przyznać, że ich jakość i wykonanie nie pozostawiają kompletnie nic do życzenia. To swoisty ukłon w stronę klienta, więc kolejny punkt dla Jyska.









Na biało - czarne poduchy, ostrzę sobie zęby. Idealnie pasowałyby do mojej nowej sofy. Druciany kosz jest już w moim posiadaniu. Długo stał czarny, ale po ostatnim liftingu salonu, dostał nowy kolor i teraz jest złoty.





 A tutaj namiastka rzeczonego jedzonka - mini hamburgerek. Jedzenie naprawdę było świetne. Szkoda, że nie zrobiłam więcej zdjęć, ale musicie mi wybaczyć. Pochłaniałam wszystko od razu, niczym studnia bez dna. Dlatego moje umiłowanie do jedzenia pora zakończyć i od jutra, czyli poniedziałku, biorę się za siebie. Wiem, wiem, od jutra, kolejny poniedziałek i takie tam...:) Gdybym nie pisała przez parę dni to znaczy, że umarłam z głodu :)



A teraz Wam pokaże moje klimaty i to, na widok czego, moje serducho mocniej zabiło. 
Białe meble z dodatkiem naturalnego drewna, srebro i złoto.







Jedną z atrakcji były warsztaty poprowadzone przez Paulę z refreszing.pl.
Każdy, mógł na pamiątkę, zabrać swój obraz do domu.



No i jak? Wpadło Wam coś w oko?
Ja się przyznam bez bicia, że w moim posiadaniu jest już parę drobiazgów, pochodzących z działu - nowości. Niebawem zobaczycie je w nowych aranżacjach.


Serdeczności Wam posyłam!

Zoyka

Zobacz inne posty

7 komentarzy:

  1. Masz mój nos w kadrze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kadry :-) Ja jakie skupienie na warsztatach DIY na ostatnich zdjęciach haha :-D Miło było Was poznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mają piękne dekoracje i meble. A na warsztatach u Pauli chętnie bym zasiadła z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Parę rzeczy też mi się podoba i na pewno będą w moim posiadaniu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne nowości, Ja też jestem zachwycona meblami z tego sklepu - trochę zaskoczona ! Że tam takie cuda można kupić!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie śledzę Twojego bloga na bieżąco ale nawet regularnie. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się, że lubisz połączenie funkcjonalności z eleganckim stylem. Jestem ogromną fanką białych elementów w mieszkaniu. Uważam, że rozjaśniają one przestrzeń i jednocześnie podnoszą jej standard wizualny (biało-czarne poduchy: mój faworyt!). Tak sobie pomyślałam, że skoro mam wrażenie, że dzielimy ten sam gust to może powiedziałabyś mi co myślisz o białych meblach łazienkowych? Jak dla mnie sprawdzają się lepiej niż te wykończone na ciemno.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie znak :) dziękuję !