I po wakacjach

Kiedy właściwie te wakacje tak szybko zleciały ?
Pamiętam jak byłam mała to miałam wrażenie, że dni się nie kończą 
a czas wlecze się mozolnie.
Teraz brakuje mi dnia.Cyk i już !
Ratunku ! 

Moje dzieci w sumie ucieszone,że czas do szkoły.
Laura tak się podekscytowała, że zasnąć nie mogła.
W sumie obydwoje rozpoczęli drugą klasę z tą różnicą, 
że jedno podstawową a drugie liceum.
Poniżej możecie zobaczyć ekwipunek młodej bo mój syn lubi być incognito 
ale w sumie dziwne by było gdyby w wieku lat 17 
chciał pokazywać swoją wyprawkę szkolną :)



 



 W tym roku nowy plecak.
Laura była zdecydowana co do wyboru plecaka bo reklama w TV 
skutecznie ją ukierunkowała.
Natarłyśmy więc na Rossmana i dokonałyśmy zakupu tego cuda wraz z wyposażeniem. 
Młoda już w aucie dokonała oględzin zakupionego towaru bo jej ekscytacja sięgała zenitu :)

Hasło z plecaka też sprawdza się co do joty bo taniec kocha szalenie a jej choreografie powalają do tego stopnia, 
że z mężem niemal tarzamy się ze śmiechu.











 Przy okazji chwalę się nową lampą.
Trochę drażnił mnie ten zielony i miałam chęć przemalować klosz na czarno 
ale zmieniłam zdanie.
Gdy ją postawiłam na biurku Laury tak mnie jakoś zauroczyła w połączeniu 
z ciemnym różem i ogólnie stylem pokoju.

A zasłonka w oknie to nic innego jak obrus z Biedronki :)
Znajdziecie je jeszcze w asortymencie sklepu 
w tym i w innych fajnych wzorach i kolorach.

















 Przy okazji wracając jeszcze do Biedry to jestem pod wrażeniem zeszytów.
Świetne okładki ! 
Bynajmniej dla mnie bo aż mi się zachciało takich 
zeszytów w pięknych okładkach :)



A jak u Was minął pierwszy dzień szkoły ?


buziaki !





Zoyka

Zobacz inne posty

13 komentarzy:

  1. Zoyka witam się oficjalnie :) Piękne zdjęcia !

    W dzieciństwie w wakacje tęskniłam właśnie za szkołą, ciekawe czy teraz dzieciaki mają to samo? Ulubiona część wakacji to w której w sklepach pojawiały się góry piórników, a ja godzinami oglądałam ich zawartość :v

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ven !
      Dobrze, że do mnie trafiłaś...poleciałam szybko do Ciebie i ahhhhhhh,zostaję !

      dziękuję i ściskam serdecznie :)

      Usuń
  2. Szkoda że my nie miałyśmy takich wypasionych wyprawek :) Takich dziewczęcych i kolorowych :) Moje dzieci nie pałają ekscytacją jeśli chodzi o początek roku ... Mówią , że wakacje dopiero się rozpoczęły , a już muszą się skończyć :) Ja pamiętam miałam tak samo ... hehehe :) Bużka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss Kochana,
      może nie miałyśmy ale za to dobrze pamiętamy co miałyśmy i jak dłłługooo miałyśmy :)))))

      buźka !

      Usuń
  3. Też wybraliśmy plecak z Rossmana - właściwie synkowi się spodobał od pierwszego wejrzenia jeszcze zanim reklamę zobaczył ;-) Muszę zerknąć na te obrusy z B. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrusy koniecznie. Jeszcze są ścierki i bieżniki :) w turkusowe zygzaki mam w oknie w kuchni :)
      Mnie ten plecak ucieszył bo miał wypas w środku i finito :)

      buźka

      Usuń
  4. Ach u mnie 1 ale gimnazjum i ostatnia podstawówki. Zakupy poszły w biało czarny styl. Żadne kolory nie zostały wpuszczone. Córa miała wyrobione zdanie więc matce pozostało tylko wzdychać nad cudami w papierniczym :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas w tym roku oszczednie , zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. taka lampa zawsze mi sie podobała , ale niestety nie mam gdzie postawić

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna ta lampka i doskonały kontrast nadaje wnętrzu. Pomysł z obrusem z Biedry bezcenny:-) To fakt, że teraz takie cuda sa do szkoły, że sama mam cheć do niej iść. Moja młodsza poszła do pierwszej klasy więc byłam trochę zestresowana ale wiadomo dzieciaki lepiej sobie radza od rodziców więc luz:-) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. cukierkowa i słodka wyprawka. idealna dla drugoklasistki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też myslalam o takim plecaku dla mojej córki. Pierwszy dzień w szkole ok... Ale minie trochę czasu nim wprawimy się w rytm.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mając taką wyprawkę aż chce się wrócić do szkoły:-)
    Szkoda, że w czasach PRL-u takich cudeniek nie było, choć pamiętam, że jak do papierniczego rzucili chińskie piórniki i gumki do mazania
    to były to istne skarby, a gumki tak pachniały, że chciało się je zjeść. I proszę historia koło zatacza, teraz tez pełno chińszczyzny w sklepach.
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie znak :) dziękuję !