Wakacje Zoyki
Zaczynam znowu mieć wrażenie, że czas pędzi jak szalony. Dopiero zaczynały się wakacje, a już czas witać jesień. Wakacyjne wyjazdy zawsze planujemy po nowym roku i tym razem padło na Morze Czarne. Trochę przerażała mnie wizja długiej podróży ale kto mnie wciągnie na pokład samolotu, temu konia z rzędem :) Poza tym tak lubię polskie morze, że trochę się buntowałam na wieść o Bułgarii. Zostałam przegłosowana i ustawiona do pionu, a w pakiecie pogawędka, że trzeba odkrywać nowe lądy.
Bonusem dla mnie były noclegi w Rumunii.
Przy okazji mogliśmy się zregenerować, a podróż nie była aż tak monotonna.
Przez okna samochodu chłonęliśmy piękne widoki.
Nasz wyjazd przypadł na koniec sierpnia i początek września. Dostaliśmy piękną pogodę! I to jest fajne w wyjazdach na południe w takim terminie. Słońce gwarantowane, woda czysta i przezroczysta i nie ma tłumów. Mogłam w spokoju delektować się plażą i szumem fal i resetować swoje zwoje mózgowe.
Wizyta w Nesebyrze była miłym zaskoczeniem. Atrakcyjność tego miasta na długo pozostanie w mojej pamięci. Stare uliczki wybrukowane kocimi łbami, tawerny otoczone pięknymi ogródkami i domy z kamiennymi parterami i nadwieszanymi, drewnianymi piętrami. Po prostu magia!
W Aheloy gdzie mieliśmy hotel, mojej uwadze nie umknęła pewna restauracja. Czarowała od samego wejścia i nie bez powodu nazywała się "Provence". W Polsce często jemy w restauracjach ale jeszcze żadna nie zachwyciła mnie do tego stopnia i to poza granicami naszego kraju. Kto był w Bułgarii kiedykolwiek to wie, że z miejscami gdzie można posiedzieć i fajnie zjeść jest różnie. Ten lokal dostaje ode mnie 10/10.
Wieczory były ciepłe i przyjemne.
Spacerowaliśmy czasami do późnej nocy.
I na koniec trochę Rumunii. Spędziliśmy tam dwie nocy, jadąc nad Morze Czarne i w drodze powrotnej. Nasze noclegi również były strzałem w 10. Czysto, przyjemnie i pięknie. Skoro Rumunia, to nie mogliśmy nie zahaczyć o zamek Drakuli w Branie! Przyznam się, że posiadłość wampira wolałabym zwiedzać w nocy :) Uwielbiam horrory i filmy grozy i pewnie stąd moje zapędy. Niestety nocą zamek zamknięty, a Drakula pewnie polował, choć miałam nadzieję na bliższe spotkanie z nim :)
Powrót do domu, mój ukochany mąż zapewnił mi nie mniej ekscytujący, od romansowania z Drakulą.
Trasa Transfogarska!!! Szkoda tylko, że nie mieliśmy na sobie pampersów. Widoki obłędne i nie ważne, że wyruszyliśmy skoro świt. Jak ktoś nie widział Zoyki bez makijażu, to ma teraz okazję się napatrzeć :)
Wjazd asfaltowymi serpentynami nie raz przyprawił nas o szybsze bicie serca. Największym hardcorem była przeprawa przez tunel, w najwyższym punkcie drogi. Jest on zamknięty w godzinach nocnych, ze względu na bezpieczeństwo, oraz od października do kwietnia ze względu na śnieg i wiatr a tym okresie.
Powoli już planujemy kolejne wakacje. Mam ochotę na Irlandię albo Skandynawię. A może Wy macie dla mnie jakieś ciekawe propozycje? Tym razem to ja chciałabym ich przegłosować :)
A Wy, jak tam po wakacjach?
Ściskam Was mocno!
Zoyka
Cudne wakacyjne kadry! Skoro tak ładnie odpoczęłaś , to teraz pewnie pełną parą ruszysz do dekorowania :)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mad, oj ruszyłam :))) jest bardzo intensywnie!
UsuńPiękne wakacje !!! Marta, Twoja rodzina ma rację trzeba odkrywać nowe lądy jeśli się da. My co roku wybieramy inne miejsca i jeśli jest to możliwe też podróżujemy samochodem, jeśli nie, wskakujemy do samolotu (chociaż też się boję, ale chęć zobaczenia świata zwycięża)Nasze polskie morze ma swoje uroki, ale jak dla nas niestety odpada, świata podwodnego zero a my lubimy też zwiedzać pod wodą :)Pozdrawiam serdecznie-D.
OdpowiedzUsuńJa muszę przemóc się z tym lataniem :( ale nie wiem jak. Trochę odsapniemy i robimy plany na przyszły rok:)
UsuńMy wróciliśmy niedawno z Grecji, zresetowaliśmy się i nie chce się wracać do codzienności ;)
OdpowiedzUsuńJa jak za długo poza codziennością to mnie nosi :) tu było w sam raz.
UsuńPiękne zdjęcia. My zakochaliśmy się w Greckich klimatach i jakoś nigdy Bułgaria mnie nie przekonywała, ale po Twoim wpisie poważnie się zastanowię nad tym kierunkiem. Może także dla odmiany samochodem.
OdpowiedzUsuńHmmm, bo ładnie tam ale chyba drugi raz bym się nie pokusiła :) za daleko i chyba wolę jednak gdzie indziej. Rumunia i Słowacja zrobiły na mnie większe wrażenie :)
UsuńPiękne wakacje, wspaniałe widoki <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Aguś, dziękuję ślicznie i buziaki ślę :)
Usuń