Stylizacja stołu prosto z Primavery Home!
Zdarza się czasami tak, że stylizacje stołów powstają w "terenie". Tak właśnie było niemal miesiąc temu, gdy wyjechałam do Warszawy na dwa dni, do showroomu Primavery Home - klik. Było intensywnie, pracowicie i pięknie! Jaka jest różnica pomiędzy sesjami jakie wykonuję u siebie, a tą sesją wyjazdową? Przede wszystkim tempo pracy. Niby wszystko zaplanowane, a tak naprawdę trzeba być przygotowanym na żywioł. Stylizacja została przygotowana w mgnieniu oka, gdy tylko zobaczyłam jakie mam produkty do wykorzystania. Spontanicznie stworzyłam bukiety z kwiatów i pod kolor przydzieliłam makaroniki. Cały mój zamysł opierał się na wizji letniego przyjęcia gdzie króluje blask i szyk.
Sezon na piwonie i truskawki w pełni więc warto je wykorzystywać w aranżacji stołu. Piwonie nie tylko pięknie wyglądają, a truskawki nie tylko wybornie smakują. Są po prostu synonimami lata.
Tak jak juz pisałam wykorzystałam to co było w showroomie. Chciałam blasku więc stworzyłam blask. Pomógł mi w tym lustrzany blat stołu i rozświetlił wszystko co na nim stało. Mimo, że co niektórym kryształy nadal kojarzą się z PRL-em, ja jestem szczerze nimi zachwycona i podziwiam je nieustannie. Tutaj kryształy sprawdziły się idealnie.
Jak Wam się podoba moja aranżacja stołu?
Pamiętajcie, że nie ma nic fajniejszego niż eksperymentowanie z kolorami i dodatkami.
Do następnego napisania!
Zoyka
Pięknie różowo, i prawdziwie letnio.
OdpowiedzUsuńIris, ja osobiście uwielbiam takie klimaty i cieszę się, że nie jestem odosobniona :)
UsuńBardzo podoba mi się połączenie różu i złota, chyba zawsze będzie mnie to zachwycało :)
OdpowiedzUsuńRafał, jak na faceta to dosyć nietypowe ale godne pochwały :) Wiesz co dobre!
UsuńA do mnie jakoś kompletnie nie przemawia to połączenie kolorów, czy barokowy "przepych" na stole. Zdecydowanie wole minimalizm
OdpowiedzUsuńŚwiat byłby bardzo nudny gdyby wszystkim podobało się to samo :) Po to są właśnie różne style i każdy ma inne potrzeby, prawda?
UsuńTe różowe/pomarańczowe/zielone ciasteczka! *.* Nie wiem czy bym jadła, ale na pewno bym oglądała!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa aranżacja
OdpowiedzUsuń