Emily na stole
Dawno Wam nie serwowałam żadnej aranżacji, dlatego dzisiaj zrobię Was na....szaro :)
Cała Kolekcja Emily to biel i szarość. Specjalnie nie łączyłam jej z żadnym kolorem. Chciałam żeby było monotematycznie. Ale Wy możecie poeksperymentować i poszaleć z kolorami, do czego zawsze Was gorąco namawiam.
Mimo, iż porcelanę Emily można podciągnąć pod styl skandynawski , nie byłabym sobą gdybym nie próbowała podkręcić klimatu na stole, jakimś nietypowym gadżetem. W tej roli idealnie sprawdziły się, kielicho-świeczniki, które zastąpiły klasyczny wazon i nie przytłoczyły stołu.
W moich aranżacjach nie obywam się bez kieliszków do wina. Mogą one równie dobrze być kieliszkami do wody gdyż mają ciekawy i nietuzinkowy kształt. Towarzystwa dotrzymują im pękate koniakówki.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie tradycyjne talerze zostały wyparte przez zgrabne miseczki.
W aranżacji prezentują się ciekawie i przyciągają wzrok.
Mam jeden zasadniczy problem jeśli chodzi o białe, klasyczne tekstylia na stół. Aranżację miałam zrobić z bielusieńkimi serwetami, ale jak trzeba, to nigdzie ich dostać nie mogłam. Stanęło na pasiastych ściereczkach Lene Bjerre od Sweet Living. I muszę Wam zdradzić sekret! Zakochałam się!!!! Nie ma to jak bawełna. Są tak przyjemne w dotyku że aż miło, a po rozłożeniu wystarczy przejechać ręką by zniwelować wszelakie zagniecenia.
I na dodatek paski świetnie się "dogadały" z kwiatkami i gwiazdkami. Do zacnego grona dołączyły moje ulubione sztućce Apollo. Klasa i szyk, same w sobie.
Gdy po sesji wybieram zdjęcia do publikacji, zawsze mam problem, bo chcąc pokazać Wam, najciekawsze ujęcia potrafię "maglować" uparcie dane ustawienie, a potem nie mogę podjąć decyzji, co ostatecznie wybrać i Wam zaprezentować. Aż w końcu dostajecie ode mnie sowitą porcję zdjęć :))
Tu jeszcze wkradła się kraciasta ściereczka - nabytek z Aldi.
I słomki z Tk Maxxa też się zgrały z resztą. Kiedyś udawało mi się nabyć tego typu słomki, w fajnych wzorach i kolorach, a teraz mega posucha. A szkoda!
Gdy zrobiło się pochmurno pomyślałam, że podratuję się nieco świeczkami i pokażę Emily w bardziej romantycznej odsłonie. Przecież nic tak nie dodaje blasku, jak blask świec. Wszystko staje się takie przyjemne i cieplejsze w odbiorze.
Do tego kawa z mlekiem i beziki.
Do zdjęć wykorzystałam:
- kubeczki - klik
- filiżanki - klik
- miseczki - klik
- talerzyki deserowe - klik
- taca ratanowa Jysk - klik
- kieliszki - klik
- koniakówki - klik
- sztućce - klik
- lampiony - klik
- ściereczki w paski Lene Bjerre - klik
- szklany słój na słodycze Emako - klik
I jak? Kolekcja Emily wkupiła się w Wasze łaski?
Wyjeżdżam do Łodzi na Meetblogin. Zamelduję się jak wrócę!
Serdecznie i ciepło Was pozdrawiam!
Zoyka
Post powstał we współpracy z firmą Altom.
Oglądałam już ją wiele razy i wciąż sobie wmawiam, że wcale tego nie potrzebuję hihi ;P
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńPięknie, delikatnie i subtelnie, ale jednak mnogość wzorów występuje, na korzyść oczywiście :-)
OdpowiedzUsuńPysznie i pięknie..i te bezy <3 Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCudnie! Uwielbiam taką kolorystykę na stole....no i bezy! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika
co za genialna zastawa :) naprawdę piękna, jakoś kojarzy mi się ze świętami już :)
OdpowiedzUsuńWspaniała zastawa :) Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie! A po słomki zapraszamy - może coś wpadnie w oko :)
OdpowiedzUsuńElegancko, przytulnie, pięknie!
OdpowiedzUsuń