Food FEST Katowice



 Ale pysznie było!
Kto był, delektował się, ucztował i dobrze bawił?
Akurat dzisiaj z Food Festiwalem zbiegł się mój dzień szkoleniowy i mega katar.
Do domu wróciłam wcześniej niż przewidywałam ale udało mi się zrobić parę zdjęć choć żałuję, że nie więcej bo naprawdę festiwal obfitował w górę dobrego żarcia :)
https://www.facebook.com/food.fest.gotujemy/timeline


Pierwsza edycja festiwalu kulinarnego FOOD FEST odbyła się w katowickiej Galerii Szyb Wilson.
Pamiętacie mój galeriowy wpis? Dla zapominalskich wklejam link TUTAJ.
Około 80 wystawców i tłumy ludzi ale przecież takie wydarzenie nie mogło pozostać bez echa.
W pierwszej kolejności moje oko zawiesiło się na wspaniałych wypiekach i stoisku dziewczyn z PETIT.
Jestem ogromnym łasuchem i co tu się dziwić, że na pierwszy ogień poszły ciasta a na przegryzkę świetne pieczywo :)



Naturalny Sklepik wymiatał ze śledzikami i to nie tylko w bułce!
Będąc w Krakowie na pewno ich odwiedzę :)




 














 Na fanów sushi czekało stoisko SUSHI - DO.
Naprawdę trzeba było być zdecydowanym co chce się zjeść bo wszystko wyglądało smakowicie a panowie mieli pełne ręce roboty :)





No to jak? Byliście? Jedliście? Piliście?
Chyba frekwencja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatorów i pozostaje nam tylko czekać na drugą edycję.Rok szybko zleci Kochani i warto już pomyśleć o następnym festiwalu.
Mam nadzieję, że mój niesforny i zakichany nos szybko wróci do formy choć z katarem to różnie bywa.
Pogoda tak kapryśna, że chyba moja odporność przestała ogarniać sytuację :)

Do następnego napisania!

Zoyka
 

Zobacz inne posty

8 komentarzy:

  1. Zoyka takie pyszności o tej porze? Czy Ty wiesz, która jest godzina i że lodówki już się nie powinno otwierać>!! Ślinka mi cieknie po sam pas przez Ciebie - miej Ty wyrzuty sumienia miej!!
    Ależ tam musiało być pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, idą święta to wtedy lodówkę sobie przyciągniesz koło łóżka :)))
      buźka

      Usuń
  2. Wyczekuje następnej imprezy, o tej niestety nie wiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim rodzinnym mieście takie kolorowe pyszności, aż miło patrzeć :)
    Pozdrawiam :)
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle pokus w jednym miejscu!:p Dobrze, że mnie tam nie było:p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mogę na głodniaka oglądać takie zdjęć :D:D:D Martuś, zdrówka i mimo zaślinienia biurka, dzięki za relację z tego fajowego wydarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam, widziałam, jadłam i przeciskałam się przez tłumy!!! ;)
    Fajna inicjatywa i tak blisko!
    Zdrowiej Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super miejsce, zazdraszczam kulinarnej przygody ;-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie znak :) dziękuję !