Przed wyjazdem
Nie wiem jak u Was ale życie przed wyjazdem zmienia się u Nas radykalnie
i biegnie własnym torem.
Chaos który panuje mimowolnie można opanować jedynie dobrą organizacją
ale nie zawsze jest na to czas.No niestety :(
Kiedy zaczynam organizować nam wyjazdowe rzeczy nagle "wybucha bomba nuklearna" a pokój przypomina miejsce katastrofy,
bo okazuje się ,że żeby dobrze i skutecznie się spakować trzeba zapanować nad domem i tak jakoś dokładniej wszystko posprzątać w efekcie czego dom zmienia się w pobojowisko by następnie stać się w rajem ładu i porządku.
Nie wiem o co biega ale ja tak właśnie mam ! :)
Szaleństwo i zawrót głowy to odpowiednie określenia mojego przed wyjazdowego czasu.
Kiedy wszystko zostaje opanowane,posegregowane i scedowane do zapakowania nagle wszystko staje się proste i banalne.
Mój mózg nagle oddycha i czuje moc !
Ja powoli zdaję sobie sprawę,że jestem boska i ogarniam co nie do ogarnięcia :)
Do pełniejszego zrozumienia mojej sytuacji
posłużą Wam fotki BEFORE & AFTER.
Bo nic tak nie dokumentuje stanu rzeczy jak zdjęcia :)
Potem to już można tylko otulać się zapachem różanym i zajadać ciasto : serniczek i pijaczek bo jak mój mąż powiada rozpustę kulinarno-sobotnią trzeba szanować :)
Przed wyjazdem nie zapominam też o sobie :)
Idą w ruch maseczki i temu podobne!
Ma to na celu doprowadzić mnie do "stanu przed wyjazdowo-urodziwego" bym mogła z większą aprobatą spoglądać na siebie z cudzego lustra i by mój mąż relaxował się bardziej niż zwykle gdy będzie oglądał nie do końca wymalowany mój dziób :)
Wszak to wakacje i natura mówi dzień dobry.
Wtedy też wszystkim tuszom i cieniom i innym kolorom mówię pas.
Wystarczą mi piegi,rozświetlona słońcem skóra i rude włosy
które pasują mi bardziej niż zwykle :)
Czy tylko ja tak mam?
Czy tylko mnie dopada przedwyjazdowa panika i wszystko chcę mieć pod kontrolą ?
Aaaaaa przypomniało mi się jeszcze,że mam specjalny kufer-aptekę !
Zabieram wszystkie PRZYDAsię i jeszcze coś na zapas.
W razie kataru,kaszlu i tfu,tfu....rozwolnienia :(((((
Ściskam Was !
Zoyka
Fajnie wygląda Twój dom przed wyjazdem :))) ale szybko opanowujesz chaos i znów jest jak w bajce, idealnie poskładane, czyściutko i ślicznie :))
OdpowiedzUsuńJa zawsze przed wyjazdem pakuję się kilka dni, ciągle coś dokładam do poskładanych kupek, a jeszcze do tego robię listy, co mam ze sobą wziąć, żeby na pewno nic nie zapomnieć :)))
Aga, wróciłam a chaos nadal panuje bo wpadłam na pomysł że zrobię porządki przed szkolne ! HELP !!! :)
UsuńJa zawsze przed wyjazdem pakuję się na chwilę przed wyjściem z domu - mam to po moim ojcu, który robi ponoć dokładnie tak samo. Ludzie się dziwią, jak tak można, ale tak mi jest najwygodniej i przynajmniej się nie stresuję, czy o wszystkim pomyślałam ;)
OdpowiedzUsuńOla ,chcialabym tak bo to planowanie czasami mnie wykańcza.
Usuńbuźka
Mam tak samo przed wyjazdem, ale też po powrocie. Nie mogę zapanować nad wnętrzem swojej walizki! :p
OdpowiedzUsuńBo walizki powinny pakowac sie same :)))
Usuńudanego wypoczynku jak tez mam tak przed wyjazdem ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ! pocieszające że nie jestem osamotniona :)
Usuńhoho mój dom wygląda przed wyjazdem chyba jeszcze gorzej... :D nie odważyłabym się go upublicznić w takim stanie :D ale muszę Ci powiedzieć, że nawet w bałaganie masz pięknie :D a te puchate kuleczki w oknach są po prostu rewelacyjne :) chętnie córce bym takie zamontowała ;) miłego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńMój wygląda teraz gorzej...po powrocie :)
UsuńNo przecież nie jest źle. Mój pokój czasami po przygotowania do jednego wyjścia wygląda gorzej!:p
OdpowiedzUsuńHehehehe przed wyjściem też tak mam :)
UsuńU mnie przed wyjazdem dom wyglądał bardzo podobnie :)))) Niestety po przyjeździe wygląda jeszcze gorzej, bo nie mogę się ogarnąć przed pracą a po pracy to już tylko pora spać. Może w sobotę jakoś nadrobię, o ile upał mnie nie wykończy.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, relaksuj się i nabieraj sił!!
Beti, wróciłam, koniec upałów i sprzatam na maxa :)
UsuńWitam w klubie przedwyjazdowego szaleństwa :D Czy przed czy po u ciebie jest pięknie :D
OdpowiedzUsuńOla, dziękuję Ci bardzo !
Usuńuściski
U mnie w ogóle często jest bałagan, ale kiedy gdzieś wyjeżdżam to już w ogóle dramat. Ostatnio sprytnie kupiłam dwa duże pudła, do których wrzucam wszystko co powinno być ładnie poukładane w szafach, dzięki temu maskuję trochę bałagan. Co prawda żadne to rozwiązanie i przyznaję się bez bicia, że bałaganiara ze mnie najgorsza na świecie.
OdpowiedzUsuńTe bałagany są okropne a z pudlami świetny pomysł !
Usuńno cóż, tak to już jest a najgorsze, że po powrocie mamy mnóstwo prania i sprzątania zamiast odpocząć po urlopie :)
OdpowiedzUsuńNo własnie, chyba po powrocie jest jeszcze gorzej :(((
UsuńUdanego wypoczynku - widzę, że przed wyjazdem panuje u Ciebie lekki artystyczny nieład :) Fajnie!
OdpowiedzUsuńTak ,nieład delikatnie mówiąc bo teraz to sodoma po powrocie !
UsuńKażdego dopada wakacyjna panika - ja zawsze zapominam czegoś. A bałagan mam naprawdę gorszy :)
OdpowiedzUsuńLuna panika mnie dopada jak już siedzimy w aucie ...że czegoś nie mam a miałam mieć :)
Usuńpieknie u ciebie, obserwuje i zapraszam
OdpowiedzUsuńLecę do Ciebie i dziękuję !
UsuńJa należę do osób mało zorganizowanych i pakuję się bez listy, no i też mam taki mały bałaganik, bo nigdy nie wiem co spakować.Fajnie u Ciebie.Tapeta w kropeczki cudna!Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMarilyn dziękuję ! Fajnie że do mnie zawitałaś !
UsuńU mnie też zawsze jest okropny bałagan przy pakowaniu, a to dlatego, że zawsze robię to na ostatnią chwilę.
OdpowiedzUsuńMam tak samo;-)
UsuńP.S. Blog ekstra, mogę go dodać tutaj - dekordia.pl/najlepsze_blogi?;-)
Iris ja mam plan zrobić wcześniej i po woli bez balaganu a zawsze kończy sie tak samo :)
UsuńAnna, dziękuję :) pewnie że tak !
UsuńNo to nie jesteśmy same, również nie mogę się zebrać do kupy i zrobić wszystko w sposób poukładany :)
OdpowiedzUsuńOj to zbieranie się do kupy chyba jest awykonalne przed wyjazdem a po powrocie to już mega sajgon !
UsuńTo typowe więc luz:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lussi za wsparcie :))))
Usuńmyśle że taki chaos obecny jest w kazdym domu, im wiecej osób jest do przygodotowania tym wiekszy chaos panuje, a głownym pytaniem ktore pada jest, mamo a gdzie jest ... :)
OdpowiedzUsuń