Projekt SATYNOWY - START!



Kto czekał na ten wpis to się doczekał. Mamy koniec września i czas pokazać nasze dotychczasowe wyczyny. Dla przypomnienia o co chodzi, odsyłam Was TUTAJ - klik. Równocześnie z moim postem, rusza post na blogu u Ilonki, z Przeplatane Kolorami, więc tam też serdecznie odsyłam. Oddajemy dzisiaj nasze projekty, choć na razie nie podamy jak "na tacy," metamorfoz pokojów :) Dzisiejsze wpisy będą pierwszymi z całej serii. Wiecie, że bez Śnieżki nie byłoby całej tej fantastycznej zabawy i naszych realizacji. Przy okazji nawiązałam wiele fajnych znajomości i współprac. Bez Was Kochani nie osiągnęłabym tak spektakularnego efektu. I dziękuję też Wam, moi czytelnicy, że jesteście ze mną i czytacie moje wpisy. Ale o co tutaj tak naprawdę chodzi??? :)
Razem z Iloną, prowadzimy blogi wnętrzarskie. Nie są nam obce bliskie spotkania z farbami, młotkami, szlifierkami i całą tą resztą, co oznacza remont. Wiecie jak wiele farb jest na rynku i jak czasami głowa pęka, bo nie wiadomo co wybrać i czym malować, by było porządnie, szybko i skutecznie. Reklamy z TV "wiszą" nam nad głowami i ciągną w swoją stronę. Reklamę Śnieżki pewnie też widzieliście. Ile razy zastanawialiście się czy to prawda, że cały ten brud ze ścian schodzi po jednym machnięciu ścierki ? Ja bez bicia się przyznam , że nie raz myślałam, ale teraz już wiem jak jest na prawdę. 
"Królikiem doświadczalnym" został pokój mojego syna. W sumie dobrze się złożyło, bo remont planowaliśmy już od dawna, a w tym wypadku poczuliśmy się bardziej zmobilizowani.



Pokój do malowania przygotował Olaf z Adamem. Chciałam pokazać ich w akcji ale przez przypadek usunęłam zdjęcia z karty. No trudno, przeżyjecie :) Malowaniem zajęłam się ja, Laura i Pan domu :) Poszło nam dosłownie expresowo, a mój mąż stwierdził, że jeszcze tak dobrze mu się nie malowało. Śnieżka kryła idealnie i wystarczyły tylko dwie warstwy farby, mimo wcześniej panującej "sraczki" na ścianie. Za przeproszeniem oczywiście :) Choć może powinnam powiedzieć, że to była intensywna musztarda :)



Jak wielka zmiana zaszła w pokoju Olafa, zobaczycie w kolejnym, specjalnie przygotowanym poście. Zamieszczę wtedy zdjęcia "before & after", bo wtedy będzie najdokładniej widać, całą metamorfozę. A teraz skupmy się nad tym, jak młodzież "ochrzciła" pokój :) W końcu mój Projekt SATYNOWY zwie się "Nastoletnim Melanżem". Remont remontem, ale przecież miałam sprawdzić jakość farby i czy na serio, te wszystkie plamy i zabrudzenia, schodzą bez problemowo.



Zresztą, co tu dużo pisać. Melanż w toku i fajnie jest :)













A najfajniej, to nastoletnie dzieciaki miały się tutaj! Poprosiłam by przetestowali ścianę i trochę ją pomazali sosem od pizzy. I wiecie co? Jak mówię do syna, żeby wyniósł śmieci, czy ogarnął swój pokój, to mam wrażenie, że cierpi on na głuchotę na dodatek z czymś pomieszaną, bo patrzy na mnie wtedy, przewala oczami i mówi, że nic nie słyszy. A teraz nim skończyłam mówić...fuhhhhh i kawałek pizzy wylądował na ścianie! Tylko plasnęło!



Jakby tego było mało, tak się podjarali, że postanowili bardziej naznaczyć teren. Trochę patrzyłam na to z przerażeniem i w głowie układałam sobie plan, jak tu wybrnąć z sytuacji, gdy "pomidory" zleźć ze ściany nie będą chciały. 



Olaf bawił się jak nigdy dotąd. 
Tutaj dysgrafia poszła w zapomnienie :)





Uwiecznienie rozróby to swoiste "must have". Na pamiątkę, dla potomności i takie tam...



I matka wkroczyła do akcji! 
Tak kochani, nie wiedziałam czy to zejdzie, bo w sumie "mazidła" już zasychały. Basia stała z aparatem, gdy z konsternacją wkładałam niebieską rękawiczkę. A w głowie jedna myśl...czy zejdzie, czy zejdzie, czy zejdzie...no do cholery, czy zejdzie????!



A tu Kochani, moje prawdziwe oblicze :) Nie ma się co oszukiwać! Stawiam Was przed faktem i bój się kto może! Poza tym eureka!!!! Ja tu głupie miny stroję, a zaschnięte "pomidory" ze ściany bez trudu znikają.



Zlazło!!! I wcale się nie opierało. Na ścianie nie pozostał nawet najmniejszy ślad. Moje serce zostaje ze Śnieżką bezapelacyjnie. I potwierdzam, że ta reklama to nie żadna ściema.





Poniżej mała zajawka tego, co dziać się będzie. Przygotujcie się na pojedynek i na nagrodę do zgarnięcia. Ale o tym tez niebawem! Nie mogę Wam tutaj, za dużo emocji zapodawać :))) Wszak weekend idzie i czas na relaks.




Dzisiaj na tyle. Październik zapowiada się niezwykle obiecująco więc obiecałam sobie, że marudzić nie będę i narzekać nie będę... na brak czasu. W połowie miesiąca jestem w Łodzi i tam dopiero będzie się działo!


W Projekcie SATYNOWYM brali udział:

- Śnieżka - farba satynowa
- Zicaro - panele ścienne i drewniana wisząca półka
- Sf meble - stolik kawowy Gorilla
- Grow Raw - betonowe doniczki
- Francja Elegancja - krzesło
- Pixteria - fototapeta
- Old Tree -zegar
- City Art Posters - plakaty Dubaj i Los Angeles
- imin design - żyrandol
- Madiva Creative - poduszki
- Super SOFA - biurko
- Basia Iwińska - fotograf

http://www.zoykahome.pl/2016/06/projekt-satynowy.html


Do następnego napisania! 
Ściskam wszystkich i każdego z osobna :)

Zoyka


Zobacz inne posty

13 komentarzy:

  1. Oj byłam strasznie ciekawa tego pokoju. Czekam na kolejną relację!Pędzę już do Iwonki by zobaczyć co u niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, no w końcu coś z tego wynikło :)Niebawem więcej!

      Usuń
  2. Najważniejsze, że syn się w pokoju dobrze czuje, a to widać na zdjęciach ;-) Gorylek dostał świetne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorylek mały więc musiał trafić na biurko i to strzał w dziesiątkę :)

      Usuń
  3. Widzę skrawki i już mi się podoba! 😊😄

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest moc, bardzo fajny pokój. Niesamowicie byłam ciekawa czy plamy dasz radę zmyć i normalnie nie wierzę!! Rewelacja! Od zawsze Śnieżka jest moją farbą numer jeden, zwłaszcza akrylowa do drewna i metalu :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beti a wiesz jak ja się bałam :))) dopiero by było!

      Usuń
  5. Świetny pomysł, super realizacja, jak zawsze wariactwo w Twoim wykonaniu jest inspirujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poko-Foko, dziękuję :)) staram się jak mogę.

      Usuń
  6. Pizza na ścianie :PP
    ...Och mój 11stolatek byłby zachwycony. W końcu byłyby jakieś "korzyści" z tego maminego blogowania :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, bardzo podobają mi się grafiki koralowców, ale ceny zakupu takich plakatów są kosmiczne..czy i w tym wypadku tak było czy może to ekonomiczna piękna wersja tych plakatów? :) Jeżeli to ta druga wersja można prosić o namiary na taki plakat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ebay :) tam ceny sa w miarę przystępne :)

      Usuń

Będzie mi miło jeśli pozostawisz po sobie znak :) dziękuję !